Kibicowałam wczoraj w Hali Ludowej we Wrocławiu biało-czerwonym. Pamiętając porażkę z 2012 szykowałam się na zawzięty mecz, a tu... wszyscy widzieli jak spotkanie się potoczyło. Dopingu polscy siatkarze nie potrzebowali, bo Australia nie stanowiła dla nas dużego zagrożenia. Nasi reprezentanci póki co pokazali, że są fizycznie i strategicznie przygotowani na Mistrzostwa. To dobra wiadomość, ale jest jeszcze lepsza! Oni dają sobie radę z presją. Psychicznie są mocni, to jest nasz atut w tych zawodach. Skupieni, gotowi do gry. Tego nam wcześniej brakowało. Brawo dla Antigi, byle tak dalej!
Pomijając fakt, że emocji wczoraj na meczu Polaków nie było za wiele, a frekwencja nie za bardzo dopisała (5,2 tys. kibiców) to impreza była udana. Udała się dzięki zawodnikom Kamerunu, którzy zmierzyli się z Wenezuelą. W secie 3 pokazali, że mogą wygrać, niestety tylko seta. Niemniej jednak więcej się działo na ich spotkaniu niż na POL-AUS.
Polecam zajrzeć w wolnej chwili na statystyki (Najlepsi). Może zaskoczyć Was Paweł Zagumny, mnie zaskoczył.
A tutaj wywiad Zatorskiego. Jest o nastawieniu psychicznym siatkarzy ;)
pzdr
Faktycznie, nasz mecz nie dostarczył za wielu emocji, ale najważniejsze, że mamy zwycięstwo i kolejne punkty w tabeli ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, Paweł zasłużył na 1. miejsce i oby zakończył ten turniej na tej samej pozycji i medalem na szyi :D