piątek, 2 sierpnia 2013

Trochę co nieco


W ostatnim czasie zaniedbałam wpisy na blogu za co bardzo Was przepraszam. Moja głowa zajęta była meczem Lechii Gdańsk z FC Barceloną. Nie dlatego, że uwielbiam którąś z tych drużyn, czy jestem fanką piłki nożnej. Nic z tych rzeczy ;) W tym poście napiszę coś o sobie i o tym co robię w wolnym czasie. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Enjoy! :)


Od czasu Euro 2012, kiedy to brałam udział w ceremoniach przedmeczowych na Stadionie Miejskim we Wrocławiu, mam przyjemność występować dla kibiców z całej Polski. Do tej pory miałam okazję zatańczyć we Wrocławiu, w Warszawie oraz w Gdańsku. Łącznie wszystkich tego typu pokazów było 8 z moim udziałem. Za każdym razem część składu, muzyka, choreografia i trener się różnią, lecz emocję, które towarzyszą Tobie przez cały ten czas są takie same.

Wychodzisz z szatni. Już za 10 minut będziesz szedł do swojego wejścia. Wszyscy się rozgrzewają. Stawy skokowe, szyja, ręce. Jeszcze 5 minut. Idziemy. Przechodzisz obok wozów telewizyjnych, stewardów i ochrony. Czujesz to napięcie, tą ekscytacje przed spotkanie, które się zaraz rozegra. Czujesz tą energię, ona mobilizuję. Cały czas mam uśmiech na twarzy i nie jestem w stanie go powstrzymać. Skupienie, mobilizacja i radość. Ty już wiesz jak ten pokaz się skończy. Kończy się zawsze tak samo. Wchodzisz do betonowego tunelu. Przeważnie jest w nim zimno, lecz teraz tego nie czujesz. Twoją uwagę przykuwa ten hałas z murawy. Tu już chcesz tam być. To co się tam dzieję przyciąga Cię jak magnes. Idziesz i czujesz te emocję, one przechodzą przez całe Twoje ciało, dostajesz gęsiej skórki. Już wiesz, że to będzie coś niesamowitego. Podchodzisz coraz bliżej, już prawie jesteś u wejścia, jeszcze dwa kroki i już to widzisz. Przed Twoimi oczami rozciąga się obraz stadionu. Na próbie pusty, teraz zapełniony przez tysiące. Na murawie piłkarze poruszający się w świetle reflektorów, na trybunach kibice wygłodniali meczu. Czujesz to napięcie jeszcze bardziej. I wtedy się zaczyna.... Spiker zaczyna zapowiedź. Masz 30 sekund żeby się przygotować i ustawić na swoim miejscu i .... wybiegasz! Wybiegasz w tą chmurę emocji, do tego tłumu bijącego brawo, skandującego nazwy swojego klubu, tego tłumu, który jest pobudzony, który pragnie wygranej! Czujesz mobilizację, nie możesz ich zawieść, nie możesz zawieść zespołu, siebie. Wiesz, że będzie dobrze, czujesz to. Układ znasz na pamięć, więc całe 5 minut mija równie szybko jak 30 sekund. Zbiegasz, a reakcja kibiców utwierdza Cię w przekonaniu, że to co zrobiłaś było zajebiste. Z uśmiechem na twarzy wracasz do szatni, do ludzi, którzy wiedzą co czujesz, bo oni czują dokładnie to samo. W głowie masz jedną myśl: Ja chcę jeszcze raz! To zdecydowanie uzależnia.

Teraz jak słyszę o meczu, to odliczam dni do tego wydarzenia, nie jestem w stanie myśleć o niczym innym. Z resztą nie tylko ja. Każdy z występów, jak już mówiłam, różnił się od siebie. Tym razem było dużo osób, które na stadionie występowało pierwszy raz. Jednak dały sobie one radę, bo przed wyjściem zwyczajnie wiesz, że dasz radę. To co się tam dzieje to magia! Ja to nazywam magią tłumu.

Przed próbą trzeba się zapoznać ze stadionem :) Kolejno: Hania, Karola, Ola i ja. 
Linie też by się przydały.
Not bad

Tak blisko...

A tu część naszego pokazu :)
http://trojmiasto.tv/Czesc-artystyczna-przed-meczem-6066.html

Najnowszy post na dniach :) Kto ma pomysł czemu Igły nie ma w składzie na ME?

3 komentarze:

  1. O kurde, tańczyć przed taką publicznością! Ja bym się chyba nie odważyła :)
    Hm, co do Igły... Uważam, że to nic strasznego, że Go nie ma w składzie. Na LS zaprezentował się słabo, poza tym ma już swoje latka, więc trener musi mieć zmiennika. I ma, Zatorskiego. Kiedy więc indziej przetestować Go? :)
    PS. Dodaję Twój blog do obserwacji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy22:40:00

    Igły mi będzie brakować .Wszystko zostało już wyjaśnione . http://volleyballinoureyes.bloog.pl/ Zapraszam do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę! Nieźle. Jestem pod wrażeniem, coś niespotykanego. Fajnie, że odważyłaś się napisać, co robisz w wolnym czasie :) To kolejny punkt widzenia na sportowe wydarzenia :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń