piątek, 22 sierpnia 2014

"Kurek gate"

Bartosz Kurek- ikona polskiej siatkówki. Wybitny gracz, znany większości z meczów w barwach biało-czerwonych. Niestety, do czasu.... Coś poszło nie tak, poczucie bezradności wstąpiło w polskich kibiców, a w powietrzu wisi pytanie: czemu Kurek nie wystąpi na Mistrzostwach Świata w tym roku?


Bartosz znany był jako gracz cechujący się dużą ambicją. Problem pojawił się jak ambicja przerosła oczekiwania. Pod wodzą trenera Antigi Kurek stał się krnąbrny, trudny we współpracy i obrażał się. Czyżby Bartkowi uderzyła woda sodowa do głowy? Cóż, zawodnikowi, który grał w najlepszych europejskich ligach, brał udział w wielu sesjach zdjęciowych i jeszcze większej ilości wywiadów oraz, niedającej się zapomnieć, reklamie Monte mogło wreszcie zaszkodzić  to zainteresowanie jego osobą. Podjęte złe decyzje zaważyły na jego opinii o nim samym. Bartek w tym wszystkim zapomniał, że reprezentacja to zespół, a nie konkretni zawodnicy. Teraz nie liczy się czy wcześniej byłeś noszony na rękach, teraz ważna jest praca i jej rezultaty! W trakcie przygotowań z Kurkiem zostały przeprowadzone minimum dwie rozmowy wychowawcze na temat jego podejścia. Podobno odniosły one skutek, ale niestety tylko na chwilę. Bartek nie słuchał trenerów, obrażał się jak nie mógł wejść na boisko. Biedny, były zawodnik z numer 6 na plecach, czuł się nierozumiany i niepotrzebny. Przepraszam, ale ile on ma lat?! Reprezentacja to nie miejsce gdzie gwiazdy są noszone na rękach. Kurek o tym zapomniał, ale Antiga pamiętał o tym doskonale. 
Pierwsze starcie na linii Kurek-Antiga miało miejsce w lipcu (ktoś, coś wiedział?). Bartek miał kontuzje pleców. Podobno nie była ona tak groźna jakby się wydawać mogło, a Kurek dzięki niej zyskał dodatkowe dni wolnego od treningów. Konsekwencje takiego postępowania można było zobaczyć już wkrótce. Słaba skuteczność i kiepska forma to tylko część. Bartkowi powoli siadała psychika. Nie dawał sobie rady z podejściem do całej sprawy czego dowodzą słowa Mirosława Przedpełskiego: 
"Nie mógł dojść do poziomu sportowego i nie potrafił sobie z tym poradzić"
 Z takim podejściem Bartek udał się na Memoriał. Skutkiem tego było przedstawienie składu reprezentacji dwa tygodnie przed zawodami. Schematycznie wyglądało to tak:

DECYZJA:
Antiga na Memoriale zaproponował Kurkowi zmianę pozycji z przyjmującego na atakującego, ponieważ Mariusz Wlazły doznał kontuzji. Bartek się nie zgodził. Sytuacja była "lekko" napięta, więc Panowie porozmawiali sobie wspólnie z prezesem PZPS.
WYJAZD:
Był skutkiem podjętej decyzji przez Bartka. Nasz były reprezentant nie mógł znieść całej sytuacji i aby nie powiedzieć czegoś za dużo obraził się, spakował walizki i wyjechał z Krakowa w trakcie Memoriału.
OGŁOSZENIE SKŁADU:
Tym sposobem Kurek ułatwił Stephanowi wybranie 12 wspaniałych mających reprezentować nasz kraj w Mistrzostwach Świata.

Rezultat już każdy zna. Szał w internecie, milion komentarzy, ogłoszenie Bartmana i powtarzające się pytanie czemu nie ma Kurka?

Przy rozpatrywaniu całej tej sprawy trzeba pamiętać, że to trenerzy mają najlepszy wgląd w dyspozycje zawodników. Statystycznie Bartek był daleko w tyle za Miką czy Buszkiem (POLECAM!). Decyzja Antigi nie powinna zatem dziwić. Czy Ty byś wziął zawodnika, który często zgłasza kontuzje, a chce być w podstawowym składzie grając źle? Ja bym postawiła na innych. Zastanawiam się jeszcze jakby to było gdyby reprezentacja miała do dyspozycji psychologa sportowego.... Nie ma co gdybać, było minęło! Jedyne co teraz może zrobić każdy kibic to

ZAUFAĆ TRENEROWI!

pzdr
Młoda

Biblio:

3 komentarze:

  1. Nigdy nie byłam fanką Bartka, ominął mnie ten cały 'Kurkoszał", ja z pokolenia tych, co to oklaskiwali Wlazłego i Szymańskiego :)
    Cała ta sytuacja spowodowała, że nad naszą reprezentacją zaczęła unosić się chmura spekulacji i negatywnych emocji. Kibice skołowani bronią swego idola. Ale nas nie ma w środku tej ekipy, nie wiemy co tam tak naprawdę się wydarzyło. Zostawiam "Kurek Gate" bez komentarza. Prawda zawsze leży gdzieś pośrodku. Szkoda Bartka, mam nadzieję, że poukłada sobie wszystko i wróci silniejszy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze starej ekipy brakuje mi najbardziej Kadziewicza ;)
      Powiem Ci, że szkoda mi Kurka. Ma chłopak potencjał, ale jest za słaby psychicznie na grę. Co do zgrupowań, faktycznie nie wiemy co się na nich dokładnie działo i jakie słowa padły. Jednak część z tego została wyłapana przez dziennikarzy i to od nas zależy jak całość zinterpretujemy i ocenimy.

      pzdr

      Usuń
  2. Ja mam trochę inne zdanie na ten temat i uważam, że wina leży po obu stronach. Zarówno Bartek i jak i trener są winni temu, że Kurek na MŚ nie zagra. To zawodnik, który żeby złapać wysoką formę musi być cały czas w grze. Czy osoba, która skraca urlop do minimum, żeby zagrać i pomóc wywalczyć awans na ME myśli tylko o sobie? Czy przez te ostatnie lata przyjeżdżał na kadrę i zawsze był gotowy grać, tylko po to, żeby się wypromować? Nie, to nie ten typ człowieka. Tyle poświęcił, ryzykował własne zdrowie, a cały czas był pomijany przez trenera. I nie chodzi o to, że nie miał zapewnionego miejsca w "6", ale że wcale nie dostawał szansy, żeby się pokazać. Nawet gry reprezentacji nie szło.. I tu jest wina trenera, Bartek też mógł się lepiej zachować i spróbować się dogadać z trenerem. Nie udało się, ja bardzo żałuję. Bartek w wysokiej dyspozycji byłby wzmocnieniem dla każdej reprezentacji na świecie. Nie przywiązywałabym się też za bardzo do komentarzy dziennikarzy, taka ich praca, żeby wzbudzić jak największe zamieszanie. Niedawno mieszali w sprawę Mariusza, wcześniej w sprawę Żygadło i efekt jaki tego był, widzieliśmy. Z samego szacunku do Bartka, po prostu zostawiłabym tą sprawę i zajęła się kibicowanie tym, którzy w tej reprezentacji są :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń